To raczej kwestia realnego kosztu klatki analogowej. Cyfrą zrobię fotę czegoś tylko po to, żeby pokazać znajomemu, który akurat tym czymś się interesuje. Nawet jeżeli to zdjęcie jako zdjęcie nie będzie miało wartości. Analogiem już nie. Tu się zawsze pojawia pytanie "czy chciałabym mieć taką odbitkę?". Cyfrą zrobię coś na szybko, a nuż zdążę złapać moment, analogiem odpuszczę. Cyfrą zrobię 5 ujęć tego samego, z lekko różną ekspozycją i/lub kadrem. Analogiem zrobię jedno lub odpuszczę. I tak dalej... ;-)
I tak i tak trzeba to wszystko przejrzeć, żeby zrobić delete ;-) A ekranik 40tki nie jest dobry do tego, więc i tak i tak wszystko ląduje na kompie...