z autopsji... jak juz sie pokona ten poczatkowy bol, to potem kasowanie nadmiarowych zdjec idzie latwo. da sie. bo i na cholere trzymac 3 podobne kopie, jesli starczy jedna...
co do wlasciwej ilosci... kwestia kontrolowania sie w trakcie focenia. zeby nie napierniczac bez sensu. ale koniec koncow wole moc zrobic fote, niz modlic sie, czy mi starczy kliszy, kasy na wywolanie potem, albo czy mi tego w ogole w labie nie spiernicza. inna kwestia, ze czasem fota okazuje sie lepsza juz w domu na ekraniku. no, 40D to moze nie, ale w przypadku 5D mkI, naprawde, zdjecie moze byc tylko lepsze na kompie![]()