Cholera, renes, jakie głębokie przemyslenia..:wink: nawet ja takich nie miałem po przesłuchaniu "Passio et mors Domini nostri Iesu Christi secundum Lucam" (dla niewtajemniczonych "Pasja wg Ewangelii świętego Łukasza" Krzysztofa Pendereckiego).
Choc nadal niedoścignionym arcydziełem wg mnie jest "Reqiuem" Mozarta. Prócz tego mam wielki sentyment do fugi d-moll Bacha (no, w końcu ojciec gatunku

)
Z muzyki XX-wieczej jest niezapomniana "Carmina Burana" pochodzaca z kantaty Carla Orffa. Powstało już milion wersji i przeróbek tego utworu, a żaden nie dorasta do pięt oryginałowi!
