Wczoraj zakupiłam nowy album Comy. Jutro na koncercie Doroty Miśkiewicz będę. Ostatnio z słuchawek płynęło Lunatic Soul, na zmianę z Porcupine Tree oraz After - taki fajny polski neo-progrockowy zespół. Jak będzie okazja, to się wybiorę również na koncert poznańskiego Snowmana, a jak zdążę kupić i spłacić wymarzoną 50-tkę, to w lutym o Marillionie na żywo pomyślę