Wszystko zależy od tego ilu będzie chętnych i jakie mamy uzasadnienie takiej wizyty.
Dla mniej niż 10 osób (to absolutne minimum) nie ma sensu, bo nikt nie potraktuje tego poważnie. No chyba że ma się znajomości i wie z kim gadać.
Tu jak na razie było kilkunastu chętnych na pałac w Pławniowicach, ale jak już przyszła pora na wyjazd to pojechała połowa chętnych....
Wolę nie wpadać w nadmierny optymizm i kierować się suchą wyliczanką oraz realiami.
Dla mnie osobiście o wiele ciekawszy jest piknik lotniczy, bo nie trzeba na nim uzasadniać czegokolwiek, być poddawanych kontrolom, przekonywać, pokonywać barier urzędowych itd.
Po prostu tam jest oczywiste, że miłośnicy fotografowania samolotów tam zjeżdżają i nikt nie robi im przeszkód.
Poza tym, na piknikach są różne maszyny- nie tylko pasażerskie.
Miłośnikom wojskowych maszyn pozostają Dni NATO w Ostrawie.
I tam proponuję kolejną naszą wizytę- impreza WIELKA I HONORNA I BLISKO!
22-23.09
http://www.dny-nato.cz/index.php?lang=en
Pewnie, że wiele da się załatwić i wynegocjować, ale ja osobiście nie mam przekonania do Pyrzowic, natomiast wolę zająć się większym plenerem foto.
Także ja się na razie nie podejmę takiej inicjatywy. Zresztą mam ograniczone ilości czasu.
Ale dla innych- droga wolna.
Pozdr.