To akurat nie takie dziwne że Chińczycy bo żona właściciela jest z pochodzenia Chinką. Ciekawe czy ma to coś wspólnego z przebudową.
Ciekawą sprawą jest Juliusz. Starałem się tam kiedyś z znajomymi o wejście ale sprawy stanęły w miejscu. Za chwilę wejdą ekipy remontowe i będzie po sprawie,a miejsc ciekawe jeśli ktoś lubi takie klimaty(zaglądnąłem przez okna) :-D