Na twoim miejscu uczyniłbym tak (jeśli ci się nie śpieszy): kup coś taniego do makro (np. soczewkę, odwrotne mocowanie itp.) i zobacz, czy w ogóle cię to wciągnie. Jeśli tak - kupujesz makro, jeśli nie - portretówkę f2. A jeśli ci się śpieszy, to większe prawdopodobieństwo, że więcej radości da ci f2.