Mam okazje testować Zeissa co jakiś czas i przez moje ręce przeszły 85 1,4 i 50 2,0. Niestety nie miałem szansy pracować na 35 1,4 bo tą ogniskową pokrywa mi Canon 35 1,4 L którego jestem właścicielem.
I powiem tak: jak tylko miałem Zeissa na parę tygodni to Canoniki leżały spokojnie w torbie - dla mnie zdjęcia z Zeissa są zdecydowanie lepsze. Nie mam tu na myśli badania ich z lupą lub mikroskopem pod kątem dystrosji, aberacji, słabych brzegów itp. Dla mnie najważniejszy jest odbiór zdjęcia, plastyka, kontrast. WAŻNE - to jest moja subiektywna ocena.
Druga sprawa to do czego brać Zeissa - ja nimi robiłem koncerty, plenery ślubne (nie do reportażu!), jakieś próby makro i męczyłem się z moim dzieckiem (2 latka). I tu jest ząk bo nie mam jeszcze doświadczenie w szybkim ustawianiu manualnym ostrości. Ale, Ale ! temat na tyle jest dla mnie wart świeczki że zakupiłem do 5DII matówkę (bez niej jest ciężko a raczej słabo), wybieram się do okulisty naprawiać wzrok, zamierzam dalej ćwiczyć manual bo obrazek z Zeissa jest tego wart, oj jest. Aha i filmuje amatorsko swoim 5DII
Ktoś wspomniał o polskim rynku Zeissa. Pewnie wzbudzę kontrowersję ale dynamika wzrostu sprzedaży w roku 2011 jest bardzo duuuża i wiem co piszę
Pozdrawiam
M