Tak jest to OK serwis z Gdańska. Nie chciałam pisac bo znowu odsyłałam im aparat z uszkodzona matówką , wiec nie bardzo wiedziałam jak sie zachowają po np. narzekaniu na forum.

Teraz żałuję że nie oddałam aparatu normalnie na żytnią ... ale człowiek mądry po szkodzie. Szczególnie że serwis ten był polecany tutaj na forum.

Po drugie robiłam wczesniej wycenę na oryginalną część Mirror Boxa i dostałam wycenę niższą ( żytnia 1200 ) serwis ( 700 zł )
Wiec pomyślałam że Canon poprostu bardzo dużo zarabia na tej części.

Canon 5D swoje przeżył, Czekam na 5Dmrk III ( jak sie nie doczekam do lutego to zmienie na mrk II. ) i ten będzie tylko backupem stąd nie bardzo widziałam sens naprawy za 1200zł. tymbardziej że uzyskałam info w serwisie że nowy mirror box do canona kosztuje 600zł i że nie ma problemu.
Ale jak widac był to błąd.

Dostałam dzisiaj informację z serwisu że w to w transporcie uszkodzono mi matówkę i wypadła jakaś tam śruba dlatego obraz nie był ostry.
Dodatkowo prosiłam o wyczyszczenie matrycy gdyż syf jaki się tam znalazł po ich naprawie to kolejna niespodzianka.
Aparat przez serwis nie był dobrze zabezpieczony, teraz pewnie bede sie zastanawiać czy np. m-c po naprawie nie padnie cos innego skoro jakas sruba odpadła a aparat nie był dobrze zabezpieczony.
Żadnego oznaczenia "uwaga ostroznie " wiedząc że wysyłaja lustrzankę.

Jedym słowem porażka. Może akurat ja mam takiego pecha, może Panowie na codzień nie mają bałaganu i rzetelnie wyceniają naprawy i aż takie wpadki im sie nie zdażają.


A na koniec powiem tylko że gdybym schrzaniła komuś np. zdjęcia, to nie wziełabym zapłaty tylko przeprosiła , zaoferowała jeszcze jedną sesję kosztem swojego czasu i pracy,.
A dostałam rabat ok 50zł, Pan był teraz bardzo miły, co nie zmienia faktu że robiąc zdjęcia będę sie zastanawiać czy nic nie zostało popsute i zaraz nie padnie po raz kolejny.
Obym się myliła, i oby aparat śmigał wraz z naprawionym Mirror Boxem.

Pozdrawiam
Monika