Bez przesady... Na szczęście nie. Chyba wszyscy wiedzą jak działają polskie sądy. Do tej pory staram się z każdym klientem ugodowo układać, nawet maksymalnie po swoich kosztach. W tej branży liczy się przede wszystkim opinia, a klienta zdobywa się po poleceniach. Ale ja nie wiem po co to piszę, zabrałem głos w dyskusji przede wszystkim dlatego, że dość mam pospolitego polskiego chamstwa na weselach, i tolerowania tego wśród kamerzystów/fotografów/zespołów... Nie można z siebie robić organizacji charytatywnej.