Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 26

Wątek: Fotografowanie obiektywami manualnymi

  1. #1
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Kraków
    Posty
    1 872

    Domyślnie Fotografowanie obiektywami manualnymi

    Siudym rozkręcił ciekawy temat; w jego wątku o szkle Petri 50/2 zaczęła sie wymiana doswiadczeń na temat techniki focenia obiektywami manualnymi.
    Moze warto kontynuowac podobne rozważania w osobnym wątku (chyba nie powielam już istniejącego?).
    Wiele osób z różnych względów sięga po manuale; ja zacząłem się niedawno bawić Samyangiem 8mm, no poszło... Teraz szkła systemu OM i M42.
    Oczywiście, zaczynałem od fotografii analogowej i przerobiłem ją gruntownie (ciemnia). Od 10 lat - cyfra, ale teraz znów sentyment do dawnych "rytuałów" (ostrzenie ręczne).
    Uzywanie szkieł manualnych ma wiele zalet, ale najważniejszą jest powrót do myślenia kadrem (i myślenia w ogóle), selekcja tematów, element pokory i pewna nieprzewidywalność ost. efektu, to jest tego, co współczesna technika chce nam skutecznie odebrac.
    Nie mam złudzeń, że manuale wszystko załatwiają i że są lepsze od nowych konstrukcji. Po prostu uważam, że w pewnych sytuacjach warto po nie sięgnąć, że mogą wpłynąć na rozwój kreatywnego myślenia (coś, co stawia "opór" skłania do poszkiwania rozwiązań).

  2. #2
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Jun 2009
    Posty
    2 746

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez igor58 Zobacz posta
    Uzywanie szkieł manualnych ma wiele zalet, ale najważniejszą jest powrót do myślenia kadrem (i myślenia w ogóle), selekcja tematów, element pokory i pewna nieprzewidywalność ost. efektu, to jest tego, co współczesna technika chce nam skutecznie odebrac.
    Czemu sugerujesz, ze szkla z AF-em powoduja bezmyslnosc fotografujacego w trakcie kadrowania /a nawet brak myslenia w ogole/

    Cytat Zamieszczone przez igor58 Zobacz posta
    Nie mam złudzeń, że manuale wszystko załatwiają i że są lepsze od nowych konstrukcji. Po prostu uważam, że w pewnych sytuacjach warto po nie sięgnąć, że mogą wpłynąć na rozwój kreatywnego myślenia (coś, co stawia "opór" skłania do poszkiwania rozwiązań).
    Jak dotad wydawalo mi sie, ze powody siegania po stare manuale sa dwa - albo ciekawosc tych ktorym pozostaly one z czasow analogowych, albo brak srodkow na szkla z AF-em. Czy mozesz szerzej uzasadnic/ pomijajac ten, moim zdaniem watpliwy argument o wspomaganiu myslenia/, dlaczego uwazasz ze warto siegac po manuale majac nieskrepowany dostep do obiektywow z AF-em

  3. #3

    Domyślnie

    O, wreszcie ciekawy temat dla mnie

    Robię manualami od zawsze, najpierw analogowym OM-2000, więc AF brak, później E-1 i teraz 20d.

    Z mojego punktu widzenia szkoda mi kasy na obiektywy z AF, szczególnie, że do uzyskania jakości, którą mam przy manualach, na dzień dobry potrzebuję 50/1.4 a nie 1.8 z jego mydełkiem. W ogóle 50/1.8 nie przypadł mi do gustu.

    Szkoda mi kasy, nie jest jednak równoznaczne z jej brakiem. Po prostu tak długo robię manualami, że pracuje mi się nimi zupełnie dobrze a w pewnych sytuacjach o wiele lepiej niż z AF. Fotografuję szybko poruszające się i nieprzewidywalne (z definicji) obiekty. Dzięki manualowi nie muszę martwić się tym, czy AF nadąży, nie muszę martwić się tym, czy trafię odpowiednim punktem AF w miejsce gdzie ma być ostro. Mogę kadrować na bieżąco i ręcznie ustawiać ostrość tam gdzie chcę (czyli tam gdzie ma być ostro, lub ma być ostro za chwilę, bo w to miejsce wskoczy mi ów "obiekt"). Dla mnie takie fotografowanie jest bardziej komfortowe niż używanie AF.

    Oczywiście są różnice w różnych obiektywach. Przy zuiko 50/1.4 skok pierścienia ostrości jest dosyć czuły, łatwiej szybko zmienić punkt ostrości, przy np. Pancolarze 50/1.8 trochę trzeba się nakręcić, więc przestawienie się z jednego na drugi zajmuje chwilę czasu. Po dostrojeniu wyczucia do obiektywu jednak nie narzekam na brak prędkości, czy precyzji. Trudniej trafić idealnie w punkt, to fakt, bo AF jak już trafi to trafi idealnie, z drugiej strony nie mam chirurgicznego podejścia do fotografii i jeżeli można liczyć rzęsy to dla mnie jest ok.

    Mam tylko nadzieję, że ten wątek nie zamieni się w dywagowanie, czy lepszy jest AF, czy MF, ani we wzajemne przekonywanie się do jednego, czy drugiego.
    canon, olympus

  4. #4
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Kraków
    Posty
    1 872

    Domyślnie

    oczywiscie, ten watek nie ma na celu wykazania wyższości jednych świąt nad drugimi ani zakładania nowej (manualnej) religii
    IMI podzieł sie swoimi uwagami, ktos inny dorzuci cos nowego, może kogoś to natchnie do własnych prób?

    a co do myslenia... z manualami jest troche podobnie jak ze stałkami - żeby wykonać fotkę, trzeba zrobić kilka krokow w przód lub w tył, słowem ruszyc sie z leżaka, a to juz coś, początek procesu myślowego

    nadal uważam, ze ograniczenia sprzętowe dodatnio wpływają na kreatywność (nie tylko w fotografii), zdjecia Siudyma, pierwszego zdeklarowanego ascety na CB, potwierdzają to

  5. #5

    Domyślnie

    Różnica jest w sposobie kadrowania

    AF - ostrość -> kadr (bo musisz ustawić ostrość tak, aby w miejscy, gdzie chcesz, żeby zdj. było ostre znalazł się jeden z punktów AF)
    MF - ostrość i kadr - możesz robić równocześnie
    canon, olympus

  6. #6

    Domyślnie

    A ja lubię sobie "pokręcić".
    Do wad tych moich staroci zaliczam ich wagę ale da się z tym żyć

  7. #7
    Pełne uzależnienie Awatar _igi
    Dołączył
    Feb 2008
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    2 035

    Domyślnie

    Ja się jak najbardziej zgadzam, manualne szkła spowalniają, dają przede wszystkim frajdę i nieprzewidywalność. W niektórych sytuacjach wolę używać manuala, niż autofocusa, bo łatwiej i szybciej się fotografuje, najczęściej w ten sposób robię street, 35mm czy 50mm, ostrość ustawiona na daną odległość, i generalnie rzecz biorąc, ostrzymy podchodząc na daną ogległość.
    5D4, 1D4, 1Ds3 + TS-E 17L, TS-E 24mk2L, 24L, 35L, 50L, 135L, 24-105L, 100-400L, + 6x manfrotto

  8. #8
    Początki nałogu Awatar punky
    Dołączył
    Jun 2008
    Miasto
    Kwidzyn
    Wiek
    43
    Posty
    483

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez igor58 Zobacz posta

    a co do myslenia... z manualami jest troche podobnie jak ze stałkami - żeby wykonać fotkę, trzeba zrobić kilka krokow w przód lub w tył, słowem ruszyc sie z leżaka, a to juz coś, początek procesu myślowego
    W pełni się zgadzam, stąd w mojej torbie i na półce goszczą
    helios 44m4, smc takumar 50/1.4, mir 37mm, oraz 135/2.8.

    Chcę mieć nerwowy bokeh w ruch idzie helios, chcę spokojniej to takumar,
    Mir ma chyba 11 listkową przysłonę, ale jedyna jego wada to że z moim 5d w pozycji ostrzenia na nieskończoność lustro haczy o dupkę więc trzeba uważać.
    Jakoś tak fajniej mi się fotografuje manualami, co nie znaczy że szkieł z AF nie używam - wręcz przeciwnie.
    R6 + S17-35 + 24-70/2.8 + 50/1.8 + 85/1.8 + 70-200/2.8

    Ex Sony a6500, 70D, 40D, 30D

  9. #9
    Pełne uzależnienie Awatar _igi
    Dołączył
    Feb 2008
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    2 035

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez lMl Zobacz posta
    Różnica jest w sposobie kadrowania

    AF - ostrość -> kadr (bo musisz ustawić ostrość tak, aby w miejscy, gdzie chcesz, żeby zdj. było ostre znalazł się jeden z punktów AF)
    MF - ostrość i kadr - możesz robić równocześnie
    AF-em zawsze można przekadrować, mz ważniejszy jest tu czas między przyłożeniem aparatu do oka, a ustawieniem ostrości. Z autofokusem nie ma innej opcji, niż przyłożyć aparat do oka, wycelować, ustawić ostrość i zrobić fotę, manualem można najpierw na oko ustawić ostrość, przyłożyć aparat do oka, wycelować i zrobić fotę.

    Do tego optyka, dużo jej i nie drogo, może to być jednocześnie wadą i zaletą, są takie szkiełka, które wręcz urzekają, jak np. srebrny Zeiss 135/4 - nie wiem, czy nie jest mniejszy od Canona 85 f/1,8
    5D4, 1D4, 1Ds3 + TS-E 17L, TS-E 24mk2L, 24L, 35L, 50L, 135L, 24-105L, 100-400L, + 6x manfrotto

  10. #10
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jun 2009
    Miasto
    EU
    Posty
    338

    Domyślnie

    Usasadnień zainteresowania szkłami manualnymi może być kilka.
    W moim przypadku są one następujące:
    - będąc amatorem (nie zarabiam fotografią na życie), nie muszę się śpieszyć robiąć zdjęcia, a wręcz przeciwnie. "Kręcenie" sprawia mi jakąś tam przyjemność
    - fotografując krajobrazy (w szerokim pojęciu ) i tak używam wyłącznie MF
    - starsze szkła MF mają często swoje drobne niedoskonałości mogące dodawać zdjęciom swoistego uroku
    - niektóre wersje MF obecnych AF w niczym im nie ustępują technicznie, bądź je przewyższają np. N28/2.8
    - istnieją szkła MF nie mające jakościowych odpowiedników AF np. N105/2.5 czy N58/1.2 czy CZ 21/2.8.

    Nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że manuale to jest "recepta na wszystko", bo nie jest. Ostrzenie MF w pewnych warunkach może być trudne, bardzo trudne lub, po prostu, niemożliwe, jeżeli ma się ochotę uzyskać w miarę rozsądny odsetek ostrych zdjęć.

    Ale czemu nie spróbować? Nie zamiast AF, ale dodatkowo. Niektórzy mogą się nawet do tego przekonać i polubić.

    Wybaczcie przykłady z Nikona, ale moja znajomość szkieł Canona jest mocno ograniczona.
    Ostatnio edytowane przez Pawel92 ; 04-12-2011 o 13:45
    Pozdrowienia,
    Paweł

    Zdjęcia

Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •