No właśnie, ja miałem Fujika, który dalej służy. A spisywał się doskonale i w oceanicznej wodzie (Fuerteventura), i w Bulgarii i dalej spisuje się wspaniale. Zaletą Fuji jest po pierwsze cena, a po drugie jego waga i to, że się łatwo wkłada do kieszonki kąpielówek. Ja mam o tym aparacie jak najlepsze zdanie. Za te pieniądze do zdjęć na NK, Fb, czy na odbitki 10x15 jest rewelacyjny.
Nie wiem, skąd kolega tantal ma informacje o "mnóstwie walniętych fujikach na ebayu". Jak się szuka tych "walniętych", bo nie wiem. Że używany, wcale nie znaczy, że walnięty, a ebay chyba nie daje możliwości wyszukiwania rzeczy uszkodzonych?