V700 powinno z powodzeniem dać lepsze efekty od nędznawych skanerów labowych, optymalizowanych pod masówę.

Co do oprogramowania, to są różne szkoły - mz. najlepiej skanować czymkolwiek i potem poprawiać efekty w LR/ACR jak pliki RAW, acz np. oprogramowanie Nikon Coolscan daje względnie dobre wyniki na "dzień dobry"

W średnim formacie lepsze od V700 są już tylko coolki (Nikon Coolscan LS9000ED), Imacony (aka Hasselblady) i - najwyższa forma wtajemniczenia skanery bębnowe, które w odróżnieniu od wcześniej wymienionych wyposażone są w PMT (fotopowielacz) zamiast CCD (różnica trochę jak we wzmacniaczach trazystorowych i lampowych ).