I tak nie ma alternatywy - LF skanuje tylko Hasselblad (niegdysiejszy Imacon), a ten kosztuje chore pieniądze. Chyba, że upolujesz używany bębenek, acz upierdliwość skanowania na bębnie idzie na rekord.
I tak nie ma alternatywy - LF skanuje tylko Hasselblad (niegdysiejszy Imacon), a ten kosztuje chore pieniądze. Chyba, że upolujesz używany bębenek, acz upierdliwość skanowania na bębnie idzie na rekord.