Byle gie wystarczy żeby zablokować obiektyw w sx100. Polowałem kiedyś na aukcjach na ten model na tyle długo , żeby spotkać się z wieloma ofertami prawie nowych sx100 które miały ziarnko piasku w prowadnicach, upadły albo nic szczególnego się nie wydarzyło poza właśnie zacięciem obiektywu. Sprowadza się to najczęściej do właśnie zapiaszczenia prowadnic, wypadnięcia z prowadnic bądź uszkodzenia ząbków któregoś z trybików napędzających obiektyw. Jeden z serwisów naprawy reklamujących się na serwisie aukcyjnym życzy sobie 100-200 zł za naprawę. Więcej nie pamiętam, reputacja serwisu nie jest mi znana. Wycena na Żytniej jest gratis, jeśli decydujesz się na naprawę, to przesyłka aparatu w dwie strony jest (chyba) gratis kurierem, trzeba zerknąć na stronę CSI po szczegóły.
Co do matrycy, uszkodzenie jest mało prawdopodobne. Nie jest tak prosto uszkodzić coś wielkości małego paznokcia a taśmy połączeniowe nie pękają już tak łatwo jak kiedyś.