Heh, ja się zatrzymałem na NG sprzed paru lat (nawet na święta dostałem od babci prezent w postaci wszystkich polskich wydań magazynu do chyba 2007 r.) i przypuszczalnie na tamtejszej, starszej estetyce, stąd tutaj NG nijak mi się nie skojarzyło. Choć obecne (dawno nie kupowałem jednak)... Może coś w tym jest.