No i dlatego foty mam jakie mam, lubię je, bo wiele wysiłku mnie kosztowały.
I mam w pędzlu, że nie stanowią świetnego reportażu z życia miejscowej ludności :P
PS. Jakby mi NG fundnął miesiąc w Nepalu, to bym siedziała tam bardzo chętnie wcinając palcami dal bath, integrując się ze społecznością na tyle, że pewnie przyzwoity reportaż by powstał. Ale jak mam tam 2-3 tyg na które zbierałam długo kasę, to jednak wolę najpierw coś zobaczyć/przeżyć, a jak coś się uda cyknąć przy okazji to tylko dobrze :P
Popieram w całej rozciągłości
A zdjęcia bardzo dobre, oddają klimat. Oglądając je wróciłem wspomnieniami do mojego wyjazdu do tego kraju.
Canon Nie kłóć się z idiotami - ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem...