Cytat Zamieszczone przez MacGyver Zobacz posta
Świat jest pełen chorób, krwi oraz cierpienia i czerpanie estetycznej satysfakcji z robienia sobie krzywdy dla własnego widzimisię uważam za przejaw umysłowego defektu, zarówno ze strony "twórcy" jak i odbiorcy.
I tak, i nie. W pewnym sensie, można by uznać, że oglądający zdjęcia np. James'a Nachtwey'a powinni zostać poddani, różnym terapiom. Przy czym, tego typu zdjęcia chyba nigdy nie zostaną zakwalifikowane do miana sztuki.
Czytając lakoniczny opis "twórczości" Nebrady, to co robi, wynika z 2 przyczyn. Jedną jest schizofrenia paranoidalna, drugą chęć przedstawienia na swoim ciele tego, co dzieje się w jego duszy. Autoagresja jest sama w sobie zachowaniem patologicznym i oczywiście zawsze powinna być rozpatrywana, jako defekt wymagający leczenia. Spojrzywszy jednak na to od strony cierpienia twórczego i ciała jako tworzywa, to zamyśliwszy się nad twierdzeniem cyt.:"Nowa wartość może powstać jako synteza różnorodnych sprzecznych ze sobą wartości. Jeżeli chcemy osiągnąć nową wartość musimy doprowadzić do konfliktu między tym co fizyczne, a tym co duchowe. Jeżeli natura, więc fizyczność jest czymś pierwotnym czyli tezą, to kultura jest jej antytezą, a synteza tym co pragniemy osiągnąć", można doszukać się w takim działaniu znamion sztuki. Oczywiście, byłaby to sztuka obrzydliwa, chora, przerażająco bolesna. I w chwili, kiedy uzmysławiamy sobie, że nie jest aranżacją, fantomem, ale prawdziwym aktem autodestrukcji, przestaje być sztuka, a staje się jedynie powodem do współczucia.