mam aparat, zamknę świat w pudełeczku...
www.barwnie.com
Dla mnie obrazy te mają niesamowitą plastykę, nastrój i robią wrażenie którego próżno szukać w tysiącach nudnych piękniutkich fot. Nie wiem czy to sztuka czy nie ale nie potrafię obojętnie przejść obok czegoś takiego.
I prawdę rzekłszy jest mi krańcowo obojętne czy ktoś kto to zrobił to profesor ASP czy czubek.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Większość artystów to skończone czuby, nie ma się co czarować. Doktora Faustusa nie czytali?
Nie róbmy sobie jaj postulując, by dzieło sztuki miało ładnie wyglądać na ścianie i być poprawne politycznie - tego typu postawa już sto lat temu wyszydzana była jako drobnomieszczańska![]()
No właśnie, sto lat temu. Chyba wypadałoby zauważyc , że czasy mijają i swiat sie zmienia. Dzisiaj konformizmem i drobnomieszczaństwem jest malowanie krwia i ekskrementami. To jest właśnie politycznie poprawny szablon, bilet do wystaw i uznania kolegów. Chyba każdy czyta doniesienia medialne co i raz to jak to ktoś pokazał kupę albo mocz jako sztukę.
Kiedy ja patrzę na prace tego pana to targa mną tylko jedno uczucie - nuda objawiająca się szerokim ziewem.
Ostatnio edytowane przez pan.kolega ; 26-11-2011 o 07:46
600 lat temu nie było nawet perspektywy na obrazach. 300 lat temu malowano martwą naturę i ciemne portrety, 100 lat temu malowano jeszcze inaczej. Sztuka się zmienia, technika się zmienia, sposób wyrazu się zmienia....
Oko plus aparat - dobrana para.
sprzęt do generowania, rozpraszania, skupiania i rejestrowania świat(ł)a.....
Kiedy tylko zobaczyłem ten artykuł i zdjęcia to od razu przypomniał mi się film pt. "Siedem".
Moim zdaniem nie jest to sztuka, tylko poprostu choroba która tak właśnie się objawia.
Ktoś to dostrzegł ,czy tam dowiedział się od kogoś o Davidzie i pokazał to światu.
Van Gogh w takim razie też był po prostu chory... a jego dzieła są efektem jego choroby a nie talentu....
Oko plus aparat - dobrana para.
sprzęt do generowania, rozpraszania, skupiania i rejestrowania świat(ł)a.....
W zasadzie wiele do ogarniania to nie ma. Autoportret chorego człowieka, bardzo dobrze oddany zresztą.
Te zdjęcia też pokazują rzeczywistość i też jest ona brutalna. Schizofrenia to naprawdę nie jest byle co. A osobiście wolę Beksińskiego - jegomościowi jeszcze lata świetlne brakują (tyle w kwestii sztuki).
Pozdrawiam.
Jestę fotografę
miszcz martwi się o podpis
oczywiście, że można
to, czego nie można, to podniecać się tymi zdjęciami tylko dlatego, że kolega się pokiereszował, jak w tym wątku lub na wp