Mi ostatnio naprawiali 18-135 IS STM i obiektyw został naprawiony dopiero za trzecim razem. Problem był w nieostrych zdjęciach w nieskończoności na pełnym zoomie. Po pierwszej wizycie gdzie kalibrowali body i obiektyw sprawa się pogorszyła bo zzdjęcia te były nie tylko nieostre ale pogorszyło się na tyle, ze aparat przestał robić zdjęcia. Potem była druga wizyta i wtedy zdiagnozowali prawidłowo problem czyi korekta soczewek. Wreszcie przestał ostrzyć ale okazało się, ze pogorszyło się na minimalnym zoomie...więc była 3 wizyta, podczas której kalibrowano ponownie (po poprawkach w optyce) i dopiero ta 3 wizyta przyniosła oczekiwany efekt. Zrobili dobrze ale dlaczego ta cała sprawa musiała trwać ponad miesiąc, 3 (a właściwie 4 bo pracownik wziął urlop i odesłano mnie na za tydzień) wizyty i ile tam złotych straconych na paliwo na dojazdy i kasa wrzucona do parkomatów - nie mówiąc o 369 złotych za naprawę...