Witam,
Na wstępie napiszę, że jestem początkującą osobą i wcześniej nie miałem do czynienia z podobnym sprzętem. Dlatego wszystko skrupulatnie sprawdzam.
Parę dni temu zakupiłem zestaw 5D mII i 24-70 w sklepie cyfrowe.pl
Gdy zobaczyłem karton - pocierany/postrzępiony na rogach http://img820.imageshack.us/img820/1165/cimg4637c.jpg - w jakim mi przyniesiono sprzęt od razu podniosło mi się ciśnienie, ale gdy sprzedawca powiedział, ze jest to tylko karton ochronny, nieco mnie to uspokoiło.
Sam aparat i obiektyw były zapakowane w mniejsze, już normalne opakowanie.
Po rozładowanie baterii chciałem ją podłączyć do ładowania i okazało się, że ładowarka nie ładuje i coś w niej bezwładnie lata..
Obiektyw pierwsze dnia zacinał się przy niskiej ogniskowej 24-28 (i przy tej ogniskowej słyszę przytkanie jakieś odgłosy chyba soczewek) i żeby wrócić na większe ogniskowe trzeba było użyć siły. Dzisiaj już nie zauważam tego problemu jednak dziwne odgłosy przy niskiej ogniskowej nadal są (od 70 mm do 29 chodzi bezszelestnie).
Sam aparat niewiele zdążyłem sprawdzić, ponieważ dostałem baterię niemalże kompletnie rozładowaną. Jedynie denerwującą rzecz zauważyłem podczas trzymania aparatu w lewej dłoni, iż trzeszczy plastikowa klapka na pamięć.
Nie wiem czy bateria powinna być w takim stanie naładowania.
Bardzo proszę o jakieś wskazówki doświadczonych kolegów.
Czy taki sprzęt kupiony jako nowy powinien w ten sposób się zachowywać, już nie wspominając o zewnętrznym kartonie w jakim dostałem sprzęt.
Bodajże mam 10 dni na zwrot towaru jako, że sklep działa głownie przez internet i ma parę punktów w większych miastach. I tutaj mam czarne myśli, żeby go zwrócić, tylko z drugiej strony czekać na towar, gdzie już muszę myśleć nad projektami do szkoły przyprawia mnie o - delikatnie pisząc - zdenerwowanie.
Co robić?!?
Z góry dziękuję.
Pozdrawiam!