Przyznam, nigdy nie patrzyłem na znajomych pod kątem ich "jakości", bo moim zdaniem to trąci lekką patologią. Wolałbym również uniknąć gadek typu "a twoi są gorsi niż moi", czy w drugą stronę.
Wcześniej sam się dosyć mocno interesowałem tym tematem, ale pytając się osób, które sam darzę autorytetem dostawałem odpowiedź, że idealna kalibracja nie jest najważniejsza, a już na pewno nie tak ważna jak przygotowanie plików pod konkretne profile barwne i doświadczenie w pracy z jedną drukarnią. Oczywiście nie ma nic złego w idealnie skalibrowanych monitorach, ale trzeba sobie zadać pytanie, czy to jest najważniejsze w fotografii? Nie mam znajomych robiących zdjęcia dzieł sztuki, gdzie niewątpliwie takie kalibracje byłyby przydatne, raczej obchodzi mnie to, żeby skóra wyszła dobrze i to wszystko.
I nie popadajmy tutaj w skrajności, nie mówię o przypadkach, kiedy na monitorze widać pomarańcz, na wydruku jedzie jakimś różem, czy tym podobnym szajsem. Mówię o normalnych monitorkach.![]()