Tak jak obiecałem opiszę jak się sprawa z lampą zakończyła.

Lampę wysłałem do serwisu po kontakcie telefonicznym. Pomimo tego że lampa miała oznaczenie EO-ETTL konieczne było "skonsultowanie się z Sigma Japan" o czym zostałem poinformowany smsem. Okazało się że są dwie możliwe wersje naprawy... wymiana płyty głównej za 485,85 pln + wysyłka, albo wgranie nowego oprogramowania za 264,45pln + wysyłka. To czy da się wgrać oprogramowanie wiadomo dopiero po otwarciu lampy, nie żadne tam numerki, bo te podałem, nie żadne oznaczenia EO-ETTL bo te podałem... tylko i wyłącznie otwarcie lampy (tak twierdzi serwis). W moim przypdaku okazało się że można wgrać oprogramowanie. Od mojej decyzji co do kosztów naprawy wszystko poszło bardzo sprawnie (za to mogę pochwalić serwis Sigmy w Gdyni) i w trzy dni lampa była u mnie.
Kosztowało mnie to ~330pln (Za głupie wgranie nowego programu które trwało może z pięć minut) i trochę nerwów ale lampa śmiga jak należy i z tego jestem zadowolony.

A teraz troszkę się wyżalę... Gdybym przy zakupie lampy (2006 cena 1050pln) wydał te 330pln więcej miałbym canonowską 580kę. Moja rada NIE KUPOWAĆ NIC OD SIGMY!!! Bo kto wie co będzie za parę lat? Kupisz sobie szkło i się okaże że za kilka lat nie będzie współpracowało z nowym aparatem, a żeby je "naprawić" wydasz tyle co drugi obiektyw. Miałem ostatnio zakupić sobie jasnego zooma standardowego i wiem już że na pewno nie będzie to Sigma... choćby mi tysiąc osób doradzało.
NIGDY WIĘCEJ SIGMY