Dosyc ciekawa dyskusje znalazlem na zwykle szmatlawym dpreview.
Analizowana jest cena 5D, ktos uwaza, ze skoro 5D jest gorszym "aparatem"
od D200, to choc ma FF powinien kosztowac $300 wiecej max.
Ktos inny podaje ciekawy link, choc jego dokladne informacje budza
watpliwosc, to sens jest jak najbardziej prawdziwy:
http://news.techwhack.com/1878/canon...ally-unveiled/
Wynika, ze koszt produkcji sensora FF i ilosc defektow powoduje
stosunek dobrych sensorow FF do cropow jak 1:10 przy uzyciu tej samej
ilosci materialow wyjsciowych. Dosc szokujace dane.
Z drugiej strony porownanie ceny 1D MkII do 1Ds MkII, gdzie roznica to
"tylko" sensor daje do myslenia.
Konkluzja prosta - 5D nie tylko nie jest za drogi, ale wrecz za tani.
A ktory aparat jest naprawde za drogi? Nikon D2X, ktory ma crop sensor.
Nie ma zadnego uzasadnienia dla ceny $5K.