Tak wiem, ciekawi mnie tylko czy tak samo zachowuje sie przyslona a wiec i zmiana go jak ogniskowa.
Sent from my GT-I9100 using Tapatalk
Z T-shirt'ów to noszę XL, ale ze szkieł to i L wejdzie
Krisnrj, tu jest odpowiedź na Twoje pytanie. Ale nie chodzi o zmianę przysłony, bo ta jest zawsze taka sama, ale o inne parametry wpływające na głębię ostrości.
http://www.fotografuj.pl/Article/Gle...yfrowych/id/38
Upiekli kilka pieczeni przy jednym ogniu. EF-S dał Canonowi następujące korzyści:
- większe możliwości w konstruowaniu obiektywów szerokokątnych (o czym napisałeś)
- zabezpieczenie posiadaczy lustrzanek analogowych przed głupimi pomysłami (EF-S weszło w 2003 roku, cyfrowe FF czyli 1 Ds Mk I, kosztowało wówczas majątek i jak kogoś było na nie stać to i na szkła miał odpowiedni budżet)
- ograniczenie konkurencyjności, względem 300D i 350D, dostępnych ba rynku wtórnym modeli D30, D60 i 10D
Wzór na głębie ostrości dostępny jest np w Wikipedii
Aby zrozumieć zależności można go sobie wklepać w arkusz kalkulacyjny i pobawić się zmiennymi. Można tez zrobić to w programie Spot
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
Leon,McGyver dziekuje wam za odpowiedzi!
Sent from my GT-I9100 using Tapatalk
Z T-shirt'ów to noszę XL, ale ze szkieł to i L wejdzie
Nie chcę Wam psuć dobrego samopoczucia i wiary w naszą najukochańszą firmęale do tego co napisał Mac dopiszę główny powód EF-Sa w tej postaci. I nie wymyślili go inżynierowie niestety tylko księgowi. Jest nim tańsza konstrukcja zmiennoogniskowych retrofocus. Co oznacza oczywiście że można taniej robić zapchajdziury w stylu 17-85 albo kita. Parę dolarów tu parę tam i już biznes się kręci.
To zresztą pośrednio łączy się z tym, że 15-85 powstał tak późno, a przez lata częstowali nas wyrobem o ogniskowej 17-85. Specjalnie napisałem "wyrobem" bo słoik od musztardy daje lepszy obraz na szerokim końcu :rolleyes: ale znów księgowi zdecydowali, że po kiego grzyba się wysilać. Przy braku konkurencji i alternatywy lud i tak kupi - co się oczywiście ziściło. Później się zresztą okazało, że ta kosmiczna technologia użyta w tym szkle nie jest jednak tak kosmiczna skoro jego cenę można bez bólu obniżyć o dobre tysiąc złotych.
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 11-11-2011 o 01:06
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Są dwa rodzaje zniekształceń: 1. spowodowane przez optykę obiektywu 2. spowodowane przez perspektywę i zależne tylko od odległosci kątowej przedmiotu od osi obiektywu.
Dobre (czyli praktycznie wszystkie) obiektywy stałki 50 mm dla pełnego obrazka nie mają praktycznie żadnych zniekształceń optyczych. To znaczy linie proste są odwzorowane jako linie proste. Beczki i poduszki są całkowicie zaniedbywalne tak samo jak dla 80 mm.
Zniekształcenia widoczne na brzegach to tylko zniekształcenia perspektywy które bedą dokładnie takie same dla każdego obiektywu o tym samym kącie widzenia z tej samej odległości. (W tym "obiektywu" skladajacego sie z samej przysłony, czyli dziury)
Ponieważ ten sam kadr uzyskuje się z 50 mm APS-C i 80 mm FS z tej samej odległości i z tym samym kątem widzenia, nie da się odróżnić tych sytuacji na podstawie zniekształceń. Nie ma czegoś takiego jak "zniekształcenia charakterystyczne dla tej ogniskowej".