Cytat Zamieszczone przez kambol Zobacz posta
Dzięki za odpowiedź, w końcu przeszedłem o schodek wyżej w tej wyczerpującej procedurze decyzyjnej.
Zatem zwiększam po raz kolejny granicę budżetu I oczywiście kolejna wątpliwość, skoro cena można powiedzieć ta sama, to EIZO SX2462W, czy NEC PA241W ? Zaznaczam, że zamierzam przy zakupie od razu zamówić kalibrację.
Staram się nie dopuszczać tej myśli, ale gdzieś w głowie kołacze mi też NEC PA271W, czy warto go rozważać do domowego (biurkowego) zastosowania, obawiam się, że gdym się nawet szarpnął na ten rozmiar, to mógłby być męczący w niezbyt dużej odległości od oczu...

BeatX - dzięki za tą opinię, co prawda założyłem, że chcę minimum 24", ale to co napisałeś to ważne argumenty na korzyść serii SX. Rozumiem, że posiadają one emulację sRGB i nie ma żadnych problemów z przejaskrawionymi kolorami w systemie..?
Mam necpa271W. Jestem amatorem-hobbystą. Nie wyobrażam sobie teraz nic mniejszego niż 27". W sumie to nawet przydałoby się coś 30". 27 nie jest za duże. Odnosnie pracy w ps, dpp, c-1 wszytko w sam raz. Odnośnie przeglądarki ineterentowej jak nie liczy się tak ostrość czy jakość obrazu to i tak włączam powiększenie 200 procent żeby wypełnić rozmiar okna. Komfort przy obróbce czy przy zastosowaniach mulimedialnych ok a nawet więcej. Odwzorowanie kolorów super, to co na monitorze to na papierze. Odpowiednio wgrane profile, odpowiednio ustawione przeglądarki raw, jpeg, itp. I wszytko ok. W końcu mam tak jak chciałem czyli obrabiam rawa w c-1 lub dpp i potem jpeg wygląda tak jak raw. A nie tak jak na laptopie tj. nadłubałem sie przy rawach wołam jpegi, a tutaj mam coś zupełnie innego mało koloru, kontrastu różnią się. Teraz raw=jpeg=papier. Na każdym toczka w toczke to samo. Pozatym w necu wgrywasz soft z usa, ktoś kumaty coś tam zmienia nie znam sie na technicznych niuansach i masz prawie spectra view czyli możliwości kontroli nad kolorem jak w eizo za 10 tyś pln. Powiem dodatkowo coś takiego: co to jest 5 tyś za monitor przy częstych wydatkach na sprzet foto idących w dziesiątki tysięcy. Wiele osób kupuje body za 8-12 tysiecy i używa do obróbki zdjęć matrycy w laptopie za 1800PLN. Szczyt głupoty. Dokupują kolejne elki, nawet nigdy nie zobaczą jak naprawdę wygląda zdjęcie z ich aparatu. To tak jakby za czasów analogowych pstrykac rolke filmu za rolka i nawet go nie wywoływać, poznawać wyników pracy tylko odrazu wyrzucać do kosza.