Jestem złej myśli
Też tak sobie gdybałem: może monitor, profile - takie, śmakie; może inny lab.
Ostatecznie stanęło na tym, że to co produkują laby (testowałem te oceniane jako dobre) nie nadaje się do oglądania jeśli ktoś już raz zobaczył obraz na monitorze. Ten softproof z profilem labu jest adekwatny do rzeczywistości - taki szajs dostaje się na odbitce.
Zrobiłem sobie porównawcze wydruki na najgorszej drukarce atramentowej do jakiej miałem dostęp - rewelacja w stosunku do odbitek z labu.
Ponieważ nie mam dostępu do wydruku na drukarce znośnej jakości (jako usługi) zdecydowałem się samemu na zakup. Olać tam koszty...
Po raz kolejny zakończyła się moja przygoda z labami (poprzednio jak sobie ubrdałem żeby zrobić odbitki ze slajdów).