Ma tyle wspólnego, że szczegółowe opisanie i nazwanie wykrytych problemów *wadą* we wniosku reklamacyjnym zakończyło się pozytywnym dla mnie rozpatrzeniem reklamacji.
Zgoda na to, że monitory mają rozrzut jakościowy. Ja obejrzałem trzy sztuki PA271W, dwie z nich pomierzyłem, sprawdzałem też jedną sztukę SV271 - i wszystkie te monitory nie dawały zadowalającego mnie obrazu. Czy te egzemplarze znajdą innego klienta? Prawdopodobnie tak - ja sam mam bardzo wyczulony wzrok i u mnie pewne rzeczy po prostu nie przejdą. Warto zerknąć na testy jednorodności PA271W i SV271 na TFT Central - nie ujmują one wprawdzie odchyleń barwy, a jedynie luminancji, ale pokazują z czym należy się liczyć. Co ciekawe - testowana tam sztuka PA271W dała trochę ciekawsze wyniki od SV271 w tym teście.
Ujmowanie takich wad w ramach "norm" niczego nie zmienia. Na szczęście polski system prawny dobrze chroni konsumenta, kupującego produkty na użytek domowy. Przy zakupie firmowym nie ma już tak łatwo, dlatego należy w momencie zakupu na własne oczy (i jeśli pozwalają na to warunki - przy pomocy czujnika) sprawdzić te cechy, które mogą okazać się kłopotliwe. Jeszcze raz je wymienię: równomierność bieli, równomierność czerni, wadliwe piksele oraz dodatkowo równomierność szarości.