Robiłem podobnie bardzo długo, jednak z plecakiem z siatką dystansową i wolałem to rozwiązanie od flipside, który po prostu był dla mnie niewygodny w noszeniu, choć dostęp do sprzętu oczywiście był wygodniejszy we flipside.
A teraz robię podobnie, tylko że torbę mam mniejsza niż wspomniany model (Camrock City XG40). Chodzę z torbą przewieszoną przez ramię, jak czeka mnie forsowny marsz to pakuję do plecaka licząc się z tym, że zdjęć zrobię dużo mniej lub wręcz wcale.
A coraz częściej aparat z przypiętym naleśnikiem wkładam do kieszeni na pasie biodrowym i to jest najwygodniejsze. Jak jeszcze wymyślę, gdzie wtedy pod ręką trzymać drugi obiektyw, albo wymienię tele na mniejsze, to z toreb może zrezygnuję.