Cytat Zamieszczone przez marfot Zobacz posta
Wszelkie "nie rzucajace się w oczy" torby i plecaki, zabezpieczone przed odcięciem paska itp. są fajne jeżeli zajmujemy się transportem sprzętu z miejsca na miejsce.
Sytuacja się pogarsza jeśli z "nierzucającego się w oczy" plecaka wyjmujemy 5D z białym obiektywem i tak defilujemy przez kilka godzin po jakimś złodziejskim terenie.
Najgorszy jest moment, gdy przyłożymy to cenne precjozo do oka - wtedy można zapomnieć o bożym świecie a i widać tylko mały wycinek otoczenia.
W tej sytuacji polecam "ochroniarza" - bez śmiechu, na poważnie. Nie mam na myśli 2 metrowego osiłka tylko osobę towarzyszącą, która stoi powiedzmy 2-3m od fotografujacego i patrzy sobie.
więc tak naprawdę najskuteczniej jest kupić torbę która będzie po prostu wygodna..
a zainwestować w mięśnie albo dobrze wyjść za mąż (za mięśnie)



wracając do torby.. mam teraz taki plecak samsonite na ramię (na skos) ktory otwieram bez zdejmowania... (mam go juz z 10 lat.. bez przesady.. i nic mu się nie stalo.. jednak nie wystarcza juz.. i przestal mi się podobac)
jednak wraz z rozbudową stanu posiadania muszę już pomyśleć o czymś co pomieści moje skarby.. body, 2 obiektywy, wsyzstkie potrzebne pierdoły...
(jestem kobietą wiec jest tego pewnie więcej niż u normalnych ludzi ))

więc wciąż się zastanawiam jakie rozwiązanie jest najlepsze.. są torby na ramię, plecaki i walizki na kółkach na aparat (tu się potrafi dużo pomieścic)
tylko .. co będzie najwygodniejsze?

na codzień fotografuję w studio więc między innymi dlatego z nim nigdzie nie chodzę. jednak dojrzewam powoli do myśli żeby wyprowadzić canona na spacer (mimo iż się boję- bardziej że wywalę się z nim ryjąc asfalt sprzętem ktory wszyscy okrzykneli jako plastikową puszkę nieodporną na łamagowatych właścicieli)..

jakie jest więc wasze zdanie? co jest po prostu najwygodniejsze?