Musisz sobie wyobrazić, że czas cofnął się o kilkanaście lat i robisz zdjęcia analogiem. Przygotuj się do każdego meczu niczym zawodowiec, dobierz odpowiednie parametry ekspozycji, panuj nad kadrowaniem, szukaj sceny i wyobraź sobie że masz ze sobą tylko trzy rolki filmu na cały mecz. Pstrykając 108 klatek podczas jednych rozgrywek zużyjesz tylko 0,1% swojej migawki. Jeżeli zaś wśród tych 108 klatek będzie choć jedno zdjęcie, które pójdzie w świat to za chwilę zgłosi się do Ciebie Sport Ilustrator lub przynajmniej Przegląd Sportowy i zaproponuje Ci mega kontrakt.
Jeżeli po zużyciu 2% Twojej migawki nadal nikt nie opublikuje Twoich zdjęć to spróbuj z makrofotografią. Daj jej kolejne 2% szans. Po wszystkim nada będziesz miał 96% swojego body w doskonałym stanie :-)