Stałek nie ma się co bać. Mnie też początkowo przerażało, że niby mógłbym jakąś tam okazję stracić... ale jak tak zacząłem nimi fotografować, to stwierdziłem, że lubi być wręcz przeciwnie. Światło i jakość optyczna jest nie do zastąpienia. Ponadto mając niezłą stałkę ( np. wspomnianą 85/18, spokojnie można po delikatnym przymknięciu lekko obraz przycinać, będąc ograniczony jakością matrycy.