No wiec ja mam za soba przewalenie sieci w poszukiwaniu amerukańskich profi "ślubiarzy" i powiem Wam , ze standardem jest 8000usdNie mowie juz, ze sa magicy pracujacy na 3 rece i onie biora ... od 10.000usd.
Wymiekam.
Co do gustu to jak wszyscy wiemu, o tym sie nie dyskutuje.
Ja w Polsce nie znam (a znam wiele autorow) fotogafa, ktory robi zdjecia choc zblizone do tych na zapodanej stronie
No sorry - Jarek Grabek !?
Chyba robimy krzywde porównujac Jarka (sorry ze na TY) do tego goscia z USA.
Jak to bylo w tym filmie:..." a pani nie i jeszcze długo, długo nie..."
Dla mnie nie ma zadnego porównania. Na Polskie warunki OK - fajne, ale na "zaoceaniczne" to norma.