Mam pytanie czy ktoś wie czy aby robić legalnie zdjęcia ślubne trzeba mieć działalność gospodarczą czy wystarczy umowa o dzieło.
Bo robiąc zdjęcia na 3 ceremoniach w roku działalność się nie opłaca.
Proszę o odpowiedź.![]()
Mam pytanie czy ktoś wie czy aby robić legalnie zdjęcia ślubne trzeba mieć działalność gospodarczą czy wystarczy umowa o dzieło.
Bo robiąc zdjęcia na 3 ceremoniach w roku działalność się nie opłaca.
Proszę o odpowiedź.![]()
EOS 350D, EFS 18-55 II, 420EX , 512MB high sped, Sto-Fen Omni-Bounce
domin@gdz.pl
Nie, nie trzeba mieć działalności gospodarczej.
Zawsze możesz zawrzeć umowę zlecenia (działając jako osoba fizyczna nie
prowadząca działalności gospodarczej)
...
czy ktoś ma może wzór takiej umowy
jak tak to bardzo proszę na maila
dzięki
EOS 350D, EFS 18-55 II, 420EX , 512MB high sped, Sto-Fen Omni-Bounce
domin@gdz.pl
szukajZamieszczone przez dominpok
![]()
http://canon-board.info/showthread.php?t=5551
...
To żart?Zamieszczone przez dominpok
Nawet jeśli weźmiesz 1000zl (co byłoby szokiem dla mnie!) to wyżyjesz rok za 3kPLN ...?
Chyba nie znasz realiów rynku fotografii ślubnej w Polsce!?
Zdegradowany przez 40 lat komunizmu gust 90% społeczeństwa nie jest w stanie odróżnić "pamiątkowych dzieł fotograficznych" od "fotografii wujka".
A za tym idzie traktowanie fotografa (zło konieczne, jak najtaniej) i zarobki.
Na 1000 par biorących ślub w Polsce, moze 50 zależy na super zdjeciach i najpierw pytaja o portfolio, a potem o cene
Ale nie zniechęcam - powodzenia !
to był przykładZamieszczone przez iczek
nie wiem ile sesji będzie a ja to traktuję jako jakiś dodatek
EOS 350D, EFS 18-55 II, 420EX , 512MB high sped, Sto-Fen Omni-Bounce
domin@gdz.pl
Jak się chcecie dobrze pośmiać, to się pochwalę.
Kuzynka ma przyjaciela, syna Pani dziekan pewnej uczelni na Śląsku. Owa kuzynka nakręciła mi robotę za moimi plecami. Sam zostałem postawiony pod ścianą, ne dało się odmówić; znajomości jej, zaufanie, dla rodziny i inne pierdy...
"Denatów" poznałem dopiero na błogosławieństwie, na które spóźnilem się, bo mój kierowca i świadek młodych nie wiedział gdfzie to jest.
Zrobiłem 108 zdjęć: dom, błogosławieństwo, zakrystia i podpisy, msza, życzenia przed kościołem. jakieś 1,5 godziny.
Zdania nie zdążyłem z nimi zamienić, bo wszystko było w pośpiechu i spóźnione.
Co do zarobku. Wyszedłem na tym 86zł! Pół soboty zmarnowane, pranie koszuli, pastowanie butów, czas na robienie zdjęć, wywołanie...
I jedyna pamiątka z tej szopki, to negatywy. Za każdym razem jak je widzę, to skacze mi ciśnienie...
Morał?
Nic na gębe, ino umowa, faktura i zdala od rodziny
od tej pory przestałem wierzyć w hasło " z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu"
Pilnujcie się