Mysle, ze jak zwykle poszlo o priorytety Product Managerow, ktorzy nie przewidzieli bledu funkcjonalnego zawczasu (bo niby skad? to sa konsultanci, oni sa od ladnych garniturkow i robienia wrazenia PowerPointami, a technicznych umiejetnosci nt sprzetu foto nie maja, bo w zyciu nie uzywali), a po fakcie nie mieli juz czasu ani budzetu...
Czyli... klasyka rock'n'rolla - na dole moga byc swietni technicy, ale nad nimi kroluje swiat Excelli i twardego jena...
Z punktu widzenia klienta wyglada to oczywiscie idiotycznie, bo w uzytkowaniu wychodzi natychmiast na jaw i mocno irytuje...