No mi zdrowy rozsądek podpowiada, że nie ma co liczyć na kieszonkowe bezlusterkowce z zoomem, jeśli zoom ten ma mieć jakąkolwiek jakość. Spodziewałbym się raczej aparatu o rozmiarach pozwalających na noszenie go w jakiejś saszetce biodrowej, tzw, nerce, a nie w torbie, jak w przypadku lustrzanek. A tego Canona z zoomem do takiej saszetki to da się wepchniąć nawet dwie sztuki. To taki sam rozwiar, jak te wszystkie NEXy, PENy i inne takie...
nowa strona | www.epicure.pl | polub moje zdjęcia | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu