Wrócę jeszcze do tego nieszczęsnego CD AF, bo trochę się nie zgadzam z tym co piszecie moi drodzy Koledzy. Obraz z matrycy w 60d, 550d, 600d, 7d może być czytany 60 razy na sekundę, bo tyle wynosi max ilość klatek na sekundę przy kręceniu filmów. Zresztą zobaczcie co się dzieje z wyświetlaczem LCD w świetle żarowym jeśli ustawicie czas 1/50. Digiki zostały zoptymalizowane do liczenia transformat cosinusowych, liczenia falek i innych wynalazków (jeszcze nie do końca ogarnąłem algorytm) które są potrzebne przy kompresji h264. Wyznaczenie krawędzi na malutkim obszarze metodą Canny (550d z ML to robi na LCD) to dziecinna igraszka w porównaniu z tym co potrzebne jest do kompresji h264. Zdecydowanie czy aktualny obrazek jest lepszy czy gorszy od poprzedniego nie jest żadnym wyzwaniem dla Digika. Problem leży w kroczkach.
Nie wiem czy to takie straszne kung fu pokazuje tu Nex
http://www.youtube.com/watch?v=jG7PKVtdpKQ
Owszem jest szybciej niż w Canonie, ale jak by mu podpiąć np. 85 1.2 to raczej by się zesmarkał, a nie ostrość ustawił.
Ja takiego AF w filmach nie chcę
http://www.youtube.com/watch?v=O3cT21UDUTE
Do zdjęć zadowalam się wciąż normalnym, tradycyjnym "okropnie niedobrym" AF PD z 5dII.