to ja jednak powtorze stara litanie: budzet na takie wydatki kalkuluje sie na podstawie roznicy miedzy wyplata a miesiecznymi kosztami stalymi. pies pogrzebany jest w tych kosztach stalych, ktore nie wynosza 500 PLN czynszu za mieszkanie, 2000 PLN raty hipoteki, 300 PLN za prad/gaz (pardon jesli mijam sie z prawda - nie znam polskich cen aktualnie).
zamiast, odpowiednio: 800 EUR, 1300 EUR, 200 EUR.
na przecietna rodzine pracujaca (srednio 65-70 godzin tygodniowo) po oplaceniu kosztow mieszkania zostaje tu jakies 1000~1200 EUR. jak rodzina jest hetero (to nie jest aksjomat) i ma nie daj BIOS-ie dzieci, to ta kwota mocno sie kurczy, chocby ze wzgledu na koszta zlobkow (do 1000 EUR za pelen tydzien!!!)...
krotko podsumowujac: na pewno przecietny Holender (czy Niemiec albo Anglik) ma wiecej kasy na przyjemnosci, ale sprobujmy trzymac sie blizej faktow![]()