Przepraszam że nie odpisuję z cytatami ale piszę z durnowatego iPada i już dwa razy mi się skasowało.
Sumarycznie, podejrzewam że w Canonie jednak dogłębnie przeanalizowali te kwestie i nie będą ryzykowali otwartej architektury. Dslry mają swój dość sprecyzowany target i wątpię żeby jego oczekiwania szły w kierunku smartfona w aparacie kosztem zawodności. Niezawodność szczególnie dla zawodowców jest rzeczą podstawową i nie wierzę żeby firma w obecnie rozchwianej rynkowo sytuacji podejmowała takie ryzyko. Nie mówiąc już o tym że rzeczy o których piszesz mogą być zwyczajnie Twoimi dość (z całym szacunkiem) wydumanymi potrzebami. Do tego dochodzi być może kwestia ograniczeń patentowych i pewnie sprzętowych (jak choćby architektura procesora aparatu). Zakładanie zatem że dodanie jakichś funkcjonalności to banał i "gupia firma" tego nie robi "bo nie umi" to dla mnie jakieś krańcowe uproszczenie i sorry ale tego wyjaśnienia nie kupuję.
W mojej branży (pro audio) widzę że architektura otwarta która tu i ówdzie jest wprowadzana równa się kłopoty i im więcej sprzęt "może" tym gorzej z niezawodnością. Nowe generacje mają coraz więcej funkcji ale jest to wprowadzane raczej na poziomie procka a nie softu. Stare wieszające się generacje mikserów cyfrowych to był przecież koszmar dźwiękowca. Obecnym problemem zaczyna być to że np. mikser nie łączy się z iPadem po wifi - bo.....
......bo tak.
BTW: chyba używasz jakiegoś przedpotopowego aparatu w telefonie jak twierdzisz, że jego jakość to tragedia w porównaniu z kompaktem.
BTW2: to właśnie "workflow" telefonu jest tragedią i myślę że jeszcze jedną z ostatnich przyczyn dla której jakaś tam sprzedaż kompaktów istnieje. Drugą zapewne są długie zoomy.