A ja to złośliwe bydlę jestem i jak mi światło z okna daje za głęboki cień na nieoświetlonej połowie twarzy to sobie ten cień rozświetlam. Błyskiem na wprost właśnie, ba czasem nawet wbudowaną lampą. Jak mam pod światło, to też czasem sobie dopalę.
No ale nie o tym było...oślepianie daje fakt, że oko przyzwyczajone do ciemności, z rozszerzoną źrenicą dostaje nagle sporą ilość światła. Nie ma szans, aby źrenice się zdążyły zwęzić, nie ma szans na przymknięcie powieki. I fakt, ze to światło sobie od czegokolwiek odbijesz, nic nie zmienia. Wyjdź zimą na czysty śnieg, to będziesz wiedział o czym mówię, a przecie ten śnieg nie jest "wąski i ostry", tylko dostajesz odbitym od dużej powierzchni światłem.
I, tak wiem co znaczy odbijać i po kiego to się robi, nie dyskutuję z sensem jego stosowania, tylko z jego wpływem na oślepianie dość jednak wrażliwych oczu. No ale to już nie moje oczy, nie moje dzieci. Wierzyć nie musicie![]()