Ino nie przesadzajmy, teraz u Canona zrobiło się naprawdę przyjemnie, mamy flagowego 1Dxa za 7.000 dolców, czy 20.000 zł, możemy nabyć używanego 1DsIII za ok. 10.000 (i podejrzewam, że ta sumka zmaleje), potanieją nam również 1DIII i 1DIV, więc mamy sporo profesjonalnego sprzętu do wyboru.
Jak dla mnie, 1Dx ma jedną wadę (taką mocno naciąganą), mianowicie te 18 megapikseli. Często drukuje swoje zdjęcia, zazwyczaj w formatach między A4, a A3, w miarę często lecą też formaty pokroju 70x50 i nieco rzadziej 100x70. Różnicę między 18 a 21 widać w zasadzie tylko na wydrukach powyżej 70x50, chociaż i tak zdjęcia nawet na 100x70 wyglądają zacnie z takich matryc. Natomiast jeśli te 18mpix z jedynki będą miały większą rozpiętość tonalną, lepsze oddanie kolorów i usunięty filtr usuwający morę, to szykuje się naprawdę kapitalne narzędzie praktycznie do wszystkich zastosowań. Jedynym problemem jest sama świadomość, że przesiadając się z wysłużonych aparatów FF na nowszy, tracimy te 3 mpix
Reszta to same zalety, poprawiona guzikologia (wyglądają na wygodne do obsługi w rękawiczkach), dwa joysticki (nie wiem czemu wcześniej tego nie było, szalenie przydatna sprawa), podwójny slot tych samych kart, do tego rewelacyjny ekran, LAN i nowy GPS od Canona, no mniód.![]()