Odbiegamy od tematu ale skoro pytasz...
Co złego w dorabianiu fuchami?
To tylko kwestia ceny.
Ostatnio rozmawiałem na ten temat ze znanym pro (warsztaty foto - D.G Maynard) - jak wszyscy boryka się z tym problemem.
Masz nazwisko, klienci pchają się drzwiami i oknami a ty wolisz robić coś bardziej ambitnego.
Proponujesz więc nierealną, zaporową cene i... w większości przypadków masz kontrakt!
Jeżeli koszt fotografa to około 5% wydatków, a ślubów z kategorji sześcio - siedmio cyfrowych nie brakuje, to o jakich kwotach mówimy?
Srebrników nigdy zawiele, jeżeli stać cię na opłacenie NYU to dlaczego nie np. Princton?
Co do kosztów sprzętu o którym tu mówimy - nie wiem jak to wygląda w Polsce, tutaj jak nie masz to wypożyczasz na dzień, weekend, tydzień.
Ceny są zupełnie przystępne i jak masz daleko to przesyłką masz z dnia na dzień - zwrot tą samą drogą.
Z 4K Canon robi pierwsze kroki z 1DC i obiektywami CN-E.
Zobaczymy jak to się rozwinie, zaczyna być ciekawie choć standartem pozostają ARRI i Red One.
Sent from my iPad using Tapatalk HD