Witam, odświeżę wątek.
Niedługo, pierwszy raz, na prośbę znajomych, mam fotografować chrzest ich dziecka. Ale mam duże obawy co do karty pamięci. Już dwukrotnie zdarzyło mi się, że karta okazała się uszkodzona, o czym dowiedziałam się po czasie, gdy zdjęcia nadpisały się kolejnymi. Informatyk co prawda odzyskał mi zdjęcia "w połowach" ale nie te o które mi chodziło, a te, których już teoretycznie dawno na karcie nie było.
I teraz: czy bezpieczniej byłoby załadować do aparatu zupełnie nową kartę? Czy nawet gdyby się uszkodziła/wystąpiłby jakiś problem/ - zdjęcia udałoby się odzyskać, co niekoniecznie byłoby możliwe w starej sformatowanej karcie???
Mam aparat tylko z jednym slotem. Na chrzcie, nie będę raczej co chwila zmieniać kart pamięci. Czy da się jakoś zabezpieczyć?