-
Pełne uzależnienie
W środowisku graficiarzy funkcjonuje takie określenie - copy boy. Taka osoba jest nikim. Kompletnym rzadziakiem. Nikt nie chciałbym żeby tak go określano.
Tutaj chodzi o konkretny pomysł. Coś nowego, oryginalnego. Jeśli ktoś to kopiuje nie powinno to wyjść poza materiał oddawany młodym (czyli album, płytę dvd). Umieszczanie takiej fotografii we własnym portfolio, pokazywanie na www (strona, twarzoksiążka itd.) świadczy o tym, że mamy do czynienia z małym człowiekiem.
-
Początki nałogu
Oczywiście nie popieram plagiatów, ale nie można popadać w paranoję, szczególnie jeśli chodzi o sztukę wizualną. Powiedzcie mi czy jeśli namaluję piękny pejzaż z końmi lub ułanami na koniach i podpisany swoim nazwiskiem wystawię na sprzedaż, to czy spadkobiercy Kossaka wytoczą mi proces? Otóż nie - należy rozgraniczyć plagiat od wzorowania się na....
Może podam jeszcze jeden - trochę absurdalny, aczkolwiek realny przykład:
Sąsiad ma piękny ogród urządzony przez profesjonalną firmę, ogród jest tak ładny że postanawiam zrobić sobie taki sam własnymi siłami. Czy ktoś mi zarzuci w takim przypadku plagiat...?
Przykładów jest mnóstwo, a nasz świat pogrąża się w coraz większej głupocie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum