Cytat Zamieszczone przez Merde Zobacz posta
Wybacz, ale nie potrzebuję wyroku sądu żeby nazywać rzeczy po imieniu
Za dużo zbieżności żeby można to było nazwać inspiracją.
Zresztą jak pisałem, plagiator idąc na ugodę sam przyznał się do winy i więcej dodawać naprawdę nie potrzeba.
Niestety istnieje taka potrzeba, ba teraz możesz zostać posądzony o zniesławienie...

Jednakże za mało czynów karalnych aby nazwać plagiatem czy kradzieżą, a pozwanego plagiatorem itd. itp.

W momencie gdy ktoś idzie na ugodę nie oznacza przyznania się do winy tylko brak dalszej woli na ciągnięcie procesu sadowego z bardzo różnych przyczyn, niekoniecznie chęci pokazania że przyznaje się do stawianego mu czynu.