Canon ma wifi w pieronsko drogich gripach, a 1D jesli mnie pamiec nie myli obsluguja SD Eye-Fi wiec to tez nie jest tak, ze sie totalnie nie da. ale to nie jest to o co chodzi. w aparatach dla profesjonalistow i entuzjastow to cale "connectivity" nie gra wiekszej roli - kopiowanie z karty wciaz w zupelnosci spelnia swoja role.
problemem jest sprzet amatorski i DSLR/mirrorless z dolnej polki. tam nadal klient jest gleboko w nosie w momencie wykonania zdjecia - ani tego nie moze sobie z miejsca obrobic (Nikon cos tam ma, ale...) na blogaska sobie nie wrzuci, ... jesli o to chodzi, to Japonczycy generalnie nie kumaja czaczy i jada 10km za peletonem, mimo ze powinni byc na rowni (naprzod nie musza, to nie ta branza)...
Oly... blutacz? bez jaj, blutaczem to sobie mozna zdalnie aparat kontrolowac i ew. miniaturki zdjec skopiowac. bo nawet na przyzwoity mikrofon nie ma dostatecznego pasma...![]()