I my samii aparat z obiektywem mamy swoje wrażliwe miejsca.Nic się na to nie poradzi innego ,tylko trzeba je chronić. Jako chłopiec nie mający dłuugo własnego aparatu w kółku foto
często miewałem czerwone ze wstydu uszy obrywając burę za opieranie czy kładzenie
aparatu opierając go na końcówce obiektywu.
Ba, nie tak dawno będąc w studio u kolegi odstawiłem na biurko obiektyw stawiając go na czołówce .Kolega delikatnie ale stanowczo zwrócił mi uwagę i słusznie.
Zdarza mi się zauważać kpiące uśmiechy jednorocznych praktyków widzących jak starannie stawiam aparat.Jak? Ano tak aby był bezpieczny.Pod ręką jest wiele sposobów.Jeśli już poświęcam fotografii całe wieki czasu to te kilkanaście sek też mogę.
Obiektyw jest i pozostanie delikatnym złożonym przyrządem optycznym.
Należy go tak traktować.Zawsze z możliwą starannością.
Obiektywy ze światłem 1,2 są szczególnie wrażliwe na nieuważne traktowanie.
Powiedziałbym że słabo się nadają do reporterki wszelkiej m.in. ze względu na łatwość uszkodzenia.
No,teraz mi się sięgnie![]()