Kto z szerokim blisko podchodzi, ten sam sobie szkodzi :-D
Kto z szerokim blisko podchodzi, ten sam sobie szkodzi :-D
Amator może kupić używane 17-55 za ~2500 zł, całkiem sporo takich ofert ostatnimi czasy. A to już nie jest nie wiadomo jaki kosmos cenowy...
Albo kundelki od Sigmy czy Tamrona.
Zresztą pokaż systemowe szkło o takim świetle i zakresie ogniskowych za mniejszą kasę. W jakimkolwiek systemie.
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it
koń tez człowiekszkoda tylko, ze robi konskie glowy na 16mm..
Każdy obiektyw zniekształca poniżej pewnej właściwej dla niego odleglości.
Nic nie poradzisz.
.
Ja bym raczej powiedział, że w sensie zniekształcenia perspektywicznego, bo o nim mówimy, zniekształcenie jest takie samo, niezależnie od użytej ogniskowej. Dzięki obiektywowi o krótszej ogniskowej możemy co najwyżej "zebrać" więcej obrazu w kadrze.
P.S. Wiem, że obiektywy o krótszej ogniskowej mają zazwyczaj mniejszą MFD.
puszka za 2500 Np. 50d wystarcza do robienia wszystkich zdjęć jakie sobie można zamarzyć... i do niego można też zakupić i używać każdy nawet najdroższy obiektyw. nie wiedzę problemu, żeby dokupić do tego np. obiektyw za 4 czy 5 tyś. zł..., jeśli jest taka potrzeba. nie każdy musi mieć od razu 1 Ds, żeby kupować np. 70-200 IS Canona...![]()
70D, C. EF-S 15-85mm f/3.5-5.6 IS USM, C. EF 50mm f/1,8 STM, C. 100mm 2.8L Macro IS USM, C. EF 70-200mm f/4 L IS USM, C. Speedlite 430EX II, Velbon sherpa 600R, Marumi Super DHG
Dla całkowitej prawdy należy dodać, że perspektywa jest taka sama dla konkretnego fotografowanego obiektu i dowolnej ogniskowej pod warunkiem, że zachowujemy tą samą odległość przedmiotawą - czyli z grubsza nie wdając się w szczegóły fotografujemy przedmiot z tej samej odległości.
Natomiast w przypadku fotografowania dwoma ogniskowymi z różnych odległości perspektywa jest różna. Stąd tzw. wiekszy "skrót perpektywiczny" przy fotografowaniu krótszą ogniskową przy mniejszej odległości obrazowej.
Wszyscy chyba wiemy o co chodzi...
Ostatnio edytowane przez klasyk ; 03-10-2011 o 17:30
Dokładnie to przerobiłem z moja drugą połową (mam to szczęście, że dzielimy zaintersowanie fotografią)- za namową znajomego zaczelismy przygodę z lustrzankami od Sony alfa 300 z kitem 18-70, za chwilę była lampa - później apetyt rósł dalej i pojawiły się używane obiektywy minolty: 50/1.4 i 70-210/4 (tzw. flinta). Ale apetyt rósł dalej - zaczelismy też dostrzegać ograniczenia systemu m.inn. te o których pisze Mils. Staneliśmy przed dylematem czy brnąć dalej w Sony (był pomysł na a700) czy zmienić system ( w międzyczasie bakcyl fotografii spowodował, że bylismy skłonni wydawać na sprzęt więcej niz zakładalismy na początku). Wybór padł na Canona - zakupiliśmy 50D plus 17-55/2.8is na poczatek. Sony i klamoty poszło do ludzi. Rzeczywiście jak w dowcipie - z tym, że bardziej cieszyliśmy się gdy się Sony pozbyliśmy
. Spece od marketingu Sony w jednym mieli jednak rację - alfa nieco ułatwia przez niezły live view przesiadkę z kompakta na lustrzankę - i to tyle zalet patrząc z perspektywy czterech lat. Rada dla pytającego czy lepiej Sony czy Canon - szkoda czasu i pieniędzy na dochodzenie do wniosku, że Sony to jednak nie to.
P.s. Po zakupie 50D dalej apetyt nam dopisywał i pojwiły się dalsze zabawki od Canona![]()
Jeśli to słoik Canona to IMHO,tak.5d zrobi lepsze.Ze względu na wielkośc i jakość matrycy.
Za "kiedyś" tak mawiano.
Prawda była i jest taka:
Jeśli przyjmiemy że zdjęcie oznaczało obrazek na papierze,to jakość zależała od ciągu:
fotograf ,aparat,obiektyw,film,powiększalnik,obiektyw powiększalnika,chemia,obróbka.
Jakość była taka jaką podyktował najsłabszy element.
Nic nie dał najlepszy obiektyw zeissa,jeśli w powiększalniku siedziało polskie szkiełko,a papier miał tonalność ,rozdzielczość,powtarzalność do.....niczego
Lepsze było zdjęcie ze smieny na dobrym negatywie obrobione pod dobrym powiększalnikiem na dobrym papierze niż z dobrego szkła ale na kiepskich materiałach .
Najważniejszy dla mnie był negatyw,jego jakość.Bo zawsze można zrobić ponownie odbitkę.
Dziś zdjęcie zależy od tego samego ciągu z tym że film zastąpiła matryca [inna w 5d i inna w 1000D].
Zamiast dobrego powiększalnika ,niezbędny jest dobry monitor,postprocessing i dobra drukarka z dobrymi materiałami.Co z dobrego obiektywu jak RAWa obrabiamy
na starym 15 calowym laptopie?
Niestety łańcuch jest tak silny jak jego najsłabsze ogniwo.Najlepszą jakość otrzymamy gdy wszystkie elementy będą najlepszej jakości.
Ostatnio edytowane przez janmar ; 05-10-2011 o 00:34
Tzn. jakiś 28-90/3,5-5,6 z 5D będzie lepszy od 1000D z 17-55/2,8?
Generalnie oczywiście masz rację, ale proszę o odpowiedź na dwa pytania:
1. Czy lepiej jest kupić lepszy aparat i słabszy obiektyw czy odwrotnie?
2. Czy obiektyw "17-55 F2.8 za 3500 zł " jest złym wyborem? W świetle osoby która taką wagę przykłada do jakości doniczki ?![]()