Jeżeli dasz radę dorzucić parę złotych, to weź 60D. Opiszę na swoim przykładzie praktycznym - dlaczego. Poprzednia lustrzanka Canona - 300D zeszła z tego świata w następujący sposób. Wybrałem się na fotki nad morze. Pogoda bardzo wietrzna, zapięty kit - tylko. Połaziłem, popstrykałem. Po powrocie aparat zaczął sporadycznie dziwnie się zachowywać. Błędy Error 99. Nie za każdym razem, ale coraz częściej. Po jakichś 3-4 miesiącach przestał robić fotki. Po odesłaniu do serwisu - diagnoza: korozja. Najprawdopodobniej wiatr wcisnął drobinki wody z solą do body i położył plytę - naprawa nieopłacalna. Przy kolejnym zakupie wolałem wydać kilka euro więcej i mieć komfortowy uchwyt oraz nieco lepszą klasę szczelności. Nie jest to oczywiście D1 - ale rzuć okiem na porównanie http://www.dpreview.com/products/com...=canon_eos300d - to "Environmentally sealed" w sekcji physical - czyli jest prawie na samym końcu tabelek.
300D, 40D, 600D - mają "No"
50D, 60D, 5D - mają "Yes (Water and Dust resistant)"
1D, 5D MII - mają "Yes"
Oczywiście nie jest to pełna szczelność w wypadku "Yes (Water and Dust resistant)", zależy też co mamy dopięte do body - ale z pewnością jakaś różnica jest... A zawilgocenia/zalania nie podlegają gwarancji, trudno to też często kontrolować w terenie.
P.S. Oczywiście 300D się nigdy nie kąpał - gwoli wyjaśnienia.