Bangi no bardziej krew mi popsuło i kolejne zlecenie.Pierwotnie byli zadowoleni i podpisali umowę na kolejne zlecenie(kilku dniowe) po czym na 5dniprzed okazało się ze wzięli jeszcze jednego fotografa i podzielili całość zlecenia na 2. oczywiście chcieli zmienić umowę...no ale została już podpisana.Po szarpaniu się z nimi doszedłem do wniosku że trzeba odpuścić i zmieniliśmy umowę, ale biorę za połowę roboty70% z całości ustalonej wcześniej.

Tylko podejrzewam że będą znowu kłopoty przez nich i dlatego wolę się zabezpieczyć, a nie mam ochoty tracić czasu na szarpaninę z głupim...